
Podsumowując lekko początek roku zapytam o wasze postanowienia noworoczne. Pewnie część uważa je za bzdurę, część jakieś ma, lub miała. Początek roku często traktujemy jak nową szansę, żeby próbować na nowo. Po całym zmęczeniu przygotowaniem do Świąt, przejedzeniu w dni świąteczne w końcu mamy czas by pomyśleć o naprawianiu siebie.
Każdy kto walczy ze zmianą swoich przyzwyczajeń wie, że zmiana zachowania wcale nie jest łatwa. Wymaga bowiem wysiłku, czasu, poświęcenia i zaangażowania emocjonalnego. Każde zachowanie wymaga zapewne innych zastosowanych technik, które pozwolą osiągnąć zamierzony efekt. Palacz będzie miał inne problemy niż zrzucający wagę, jednak jest kilka sposobów uniwersalnych dla zmiany swojego zachowania.
Model zmiany zachowania
Psychologowie opracowali nie tylko porady jak osiągnąć swój cel, ale też opracowali poziomy zmiany zachowania. Czasem okazuje się, że aby osiągnąć swój cel trzeba zmienić coś całkiem małego i kompletnie niezwiązanego z przedmiotem zmiany. Najlepiej znanym modelem zmiany zachowań jest opracowany w latach siedemdziesiątych przez Jamesa Prochaska i Carlo DiClemente model na podstawie rzucania palenia.
Ważnymi elementami zmiany są:
- Gotowość do podjęcia zmiany
- Bariery jakie mogą przeszkodzić w zmianie zachowania
- Nawroty niepożądanego zachowania – przez co mogą zostać spowodowane
Wspomniany model ma kilka faz. Każda z nich charakteryzuje się innym poziomem świadomości i wymaga innych kroków zaradczych.
1. Stan przedświadomy – człowiek odrzuca myśl o zmianie, nie ma potrzeb zmieniać swojego zachowania lub nie dostrzega, że wymaga ono zmiany. Przykładem może być moja mama, która po 20 lata palenia dalej twierdziła, że ten 1 papieros dziennie jest dla smaku, a nie jest kierowany uzależnieniem. Uświadomienie tego etapu jest dość trudne i przychodzi najczęściej ze środowiska zewnętrznego.
2. Rozważanie zmiany – kiedy dociera, że zmiana jest potrzebna. Zaczynamy wtedy zastanawiać się nad wadami i zaletami zmiany, czy jest potrzebna i czy na pewno musimy się ich podejmować. Występuje wtedy emocjonalny konflikt. Mimo, że wydaje się, że krok drugi jest kolosalną różnicą w stosunku do pierwszego to może on trwać od kilku miesięcy nawet do kilku lat. Pomocne jest tu wypisanie barier, plusów i minusów planowanej zmiany.
3. Przygotowanie – w tym czasie zaczyna się zbieranie informacji na temat zmiany i zaczynamy eksperymentować z drobnymi kroczkami. Przydatne na tym etapie okazuje się: określenie celu, planu i działań motywacyjnych
4. Działanie – w końcu zmiana zaczyna być wprowadzana w życie. Do jej podtrzymania możemy nagradzać się za kolejne tygodnie czy miesiące. Istotne jest też społeczne wsparcie, więc pochwal się kilku znajomym swoimi osiągnięciami.
5. Podtrzymywanie – etap zdecydowanie trudniejszy niż poprzedni. Długotrwałe opieranie się pokusie dodatkowo ją wzmaga. W początkowym etapie pomaga unikanie sytuacji sprzyjających zdradzeniu postanowień
6. Recydywa – moment frustracji, zrezygnowania i rozczarowania (że się nie chudnie w oczach po 4 dniach niejedzenia słodyczy). Przy nawrotach trzeba zdefiniować sytuacje, które je powodują. Jaka jest ich przyczyna
Nawyki marketingu
To tyle mówią teoretycy. A jak z praktyką?
Tutaj szczególne znaczenie mają nawyki. Mają istotne znaczenie w życiu codziennym i pozwalają zaoszczędzić sporo czasu i pojemności pamięci. Dzięki nim nie poświęcamy czasu na rzeczy, które mogą być zautomatyzowane. Jak zmienić bieg w samochodzie, którego buta założyć najpierw na nogę czy jaki rodzaj sałaty zapakować do koszyka.
Zmiana zachowań jest bardzo częstym elementem strategii marketingowej. Przyzwyczajenia konsumentów są ulubionym momentem strategii. To one powodują, że wracając z podróży samochodem wpadasz do Maca na hamburgera, oglądając telewizję – zajadasz chipsy, wchodząc do kina trzymasz w rękach dużą Colę.
Wiele podobnych przypadków zostało opisanych w książce „Siła nawyku” Duhigga
Nawyki promowane przez koncerny są wszędzie:
– jedz tabletkę na zgagę po posiłku
– na odchudzenie przed posiłkiem
– do filmu popcorn
– biegać można tylko z smartfonem przy ramieniu
Kreowanie zachowań konsumentów w mediach powoduje, że czynności kojarzą nam się z rytuałem związanym z produktem. Skoro obserwowanie zmian zachowań może je zmieniać to może macie pomysł jak przekuć to na własne postanowienia?