Demotywatory, Kwejk, Instagram i wiele podobnych to wytwory odpowiadające naszym potrzebom. Opanowująca nas obrazkologia zmniejszyła znacznie treści na Facebooku. Użytkownicy znacznie częściej dodają zdjęcia, a do przekazywania myśli używają choćby someecards. Czy w związku z tym będziemy darować sobie słowo pisane?
Oczywiście obrazy zyskują na znaczeniu, ale wciąż to chwytliwe nagłówki są główną przyczyną czytania artykułów, doczytania maila itp. Harris Interactive zapytało 2 000 osób jaki element najbardziej wpływa na zainteresowanie artykułem. Na szczycie listy znalazły się właśnie chwytliwe nagłówki (54%), obrazki (44%) i ciekawe dane statystyczne (43%).
Czy wszyscy zwracamy taką samą uwagę na rysunki? W ramach tego badania okazało się, że występowały drobne różnice między kobietami i mężczyznami. Panie okazały się bardziej podatne na nagłówki niż panowie (58% vs 50%), odwrotna zależność dotyczy danych statystycznych i wyników badań (47% vs. 40%). Mężczyźni są podobno wzrokowcami, dlatego też obrazki były dla ich istotniejsze. Badania w kwestii spostrzegawczości opisywałam już w Kręcić, nęcić i podniecać. Przy okazji chciałam zwrócić uwagę na ciekawy blog Szczucie cycem, którego autor pokazuje jak marketingowcy różnych branż rozumieją „wzrokowość” mężczyzn. Najwidoczniej wiedzą, że kobiety również zwracają uwagę na nagie damskie ciało, albo naiwnie wierzą, że tylko mężczyźni są odbiorcami ich produktów.
Prócz patrzenia, przydałoby się w życiu trochę działania, dlatego badanie dotyczyło czytalności artykułów. Na szczęście, mimo tak oczywistej obecności obrazów w naszym życiu, tylko 28% dorosłych badanych stwierdziła, że ciekawa grafika, skłoniłby ich do przeczytania danego artykułu.
Znacznie większa różnorodność została dostrzeżona przy segmentacji badanych. Dla osób, dla których wiadomości oznaczają sposób spędzania czasu wolnego ciekawa grafika jest ważniejsza i ma znacznie dla większej grupy (40%). Dla 29% średeniozainteresowanych nowościami grafika ma znacznie i tylko dla 17% dla niezainteresowanych.
„Nowościarze” są również bardziej podatni na wpływ autora artykułu i danych w nim zawartych.
Wciąż najbardziej popularnym medium wiadomości jest telewizja. W USA połowa badanych przyznaje, że TV to główne medium. Wśród pokolenia Baby Boom czyli osób urodzonych w latach 1946-1964 odpowiedziało tak 59%, wśród dorosłych badanych aż 60%, a jeśli chodzi o „nowościarzy” 47%. Inne badania przeprowadzone przez Pew Research Center mówią o 55% vs. 39% badanych czerpiących wiadomości z Internetu. Radio było nie mniej popularne- 33% i gazety 29%
W kwestii bycia nowościarzem zdecydowanie królują mężczyźni (17%). Wśród badanych kobiet tylko 9% określiło siebie jako osobę, która ma potrzebę bycia na bieżąco i oglądaniem czy czytaniem wiadomości.
Czytanie tylko nagłówków okazuje się dość popularne. 34% badanych czyta tylko nagłówki, natomiast jeśli chodzi o artykuły to zaglądają do jednego lub dwóch z nich. Jedna czwarta respondentów przegląda tylko tekst na zasadzie zorientowania się o co chodzi.
Dobieranie więc dobrych obrazków, tak, jest ważne, przy tym nie zapominajmy, że tak na prawdę keczki nagłówek może przyciągnąć do siebie i uwięzić czytelnika na dłużej.
Źródła: