
Biorę długopis i odkrywam, że prawie nie wiem, jak się go używa. Myślę, że następne pokolenia zapomną czym jest wkład do długopisu, bo przecież Word nie wymaga jego użycia. Zdolność pisania, której uczymy się w wieku 6 lat zaczyna być reliktem naszych czasów. Co może to zmienić w nas samych?
Podobnie jak przy okazji analizy szybkości czytania i odbioru zmysłowego trzeba się zastanowić nad oczywistymi, ale jakże istotnymi różnicami między pisaniem na klawiaturze, a ręcznym.
Pierwszy sposób dla wielu okazuje się znacznie szybszy. Klikanie w klawisze wymaga od nas obecnie mniejszego wysiłku. Czytamy gazety i artykuły online, których litery wyglądają tak samo jak na klawiaturze. Przyzwyczajenie do takiego ich wyglądu sprawia, że słowa w mojej głowie wyglądają podobnie. Klikanie w klawiaturę więc mniej kosztuje wysiłku. Uderzam w nie zawsze tak samo, z góry na dół.
Co dzieje się jednak jak ktoś w końcu podsunie mi kartkę papieru? Muszę „zmienić czcionkę” słów jakie chcę wyrazić. Mój mózg musi myśleć o kształcie liter, (nadgarstek wykonuje tu znacznie bardziej skomplikowane ruchy niż poprzednio) ich wielkości, interlinii i nacisku na długopis. Już nie wspominając o tym, że w przypadku klawiatury czasem nie muszę nawet pamiętać jak dane słowo się pisze, przecież Word zna moją ortografię. Co dość istotne, zaczynam używać tylko jednej ręki, kiedy po klawiaturze biegały dwie.
Można zatem powiedzieć, że umiejętność pisania wymaga integracji wizualnej i motorycznej, ale też zaangażowania procesów percepcyjnych i kognitywnych.
Percepcja w tym przypadku pozwala nam przypomnieć sobie, jaki kształt ma literka, której chcemy użyć, a dzięki wizji i motoryce jesteśmy w stanie wyprodukować go ruchem ręki.
Jak wiele mogę stracić?
Używając rezonansu magnetycznego naukowcy odkryli, że podczas pisania ręcznego dzieci uczą się lepszego wyrażania siebie i tworzenia myśli. Uczenie przez tworzenie kształtów dłońmi ułatwia ich zapamiętywanie. Dlatego tak dobrą metodą nauki nowych słówek jest częste ich pisanie, zapisywanie na karteczkach, które nas otaczają. Dotyczy to nie tylko dzieci, ale i dorosłych chcących się nauczyć nowego języka. Dzieje się tak choćby dlatego, że pisząc na papierze, jesteśmy maksymalnie skupieni na czubku swojego długopisu. To skupienie jest znacznie wyższe nad pojedynczą literą niż w momencie biegania palców po klawiaturze.
Niektórzy twierdzą, że jest to na tyle angażujące dla mózgu ćwiczenie, że może pomagać w zachowaniu sprawności umysłu przez dłuższy czas w starszym wieku. Przez pisanie ręczne aktywowane są obszary mózgu odpowiedzialne za procesy myślowe, językowe i pamięć roboczą. To w tej ostatniej przechowujemy czasowo wszelkie informacje. Dzieci w trakcie pisania ręcznego wykazywały się większą płynnością procesu tworzenia tekstu pisanego. Były w stanie napisać szybciej i więcej argumentów dotyczących danego tematu.
Co dzieje się z drugiej strony czyli postrzegania takiego tekstu?
Grafolodzy powiedzą, że z odręcznego pisma można wywnioskować wiele cech charakteru jego właściciela. Sposób w jaki piszemy jest dla nas bardzo unikatowy. Tekst napisany odręcznie jest czymś szczególnym i indywidualnym, typowym odciskiem palca właściciela. Jeśli już otrzymamy list napisany w sposób tradycyjny, traktujemy go bardzo szczególnie i intymniej. Doceniamy to, że ktoś musiał się napracować i napisać coś odręcznie. Widzimy ile wysiłku ktoś musiał w to włożyć, czy się spieszył czy robił to starannie.
Zauważcie, że wiele korporacyjnych listów przesyłanych do na pocztą jest podpisywanych przez dyrektorów banków czy firm ubezpieczeniowych. Mimo, że otrzymujemy oczywistą kopię tego, co ktoś podpisał, zawsze traktujemy to bardziej personalnie niż nadrukowane imię i nazwisko nadawcy.
Jeśli chodzi o marketing to bardzo popularne stały się elementy imitujące odręczne pismo. Oprócz wspomnianych powyżej listów bezpośrednich przesyłanych pocztą tradycyjną mamy materiały online. Filmy prezentacyjne czy informacyjne przedstawiają treści pisane ręcznie. Wzrok podąża za piszącą ręką przez co skupia się na czytanej treści jak w przypadku czubka własnego długopisu. Zaangażowanie takim tekstem jest znacznie większe. Mózgowi wydaje się, że piszący „męczy się” dla niego. Dlatego też, ani komunikat mówiony, ani tekst napisany komputerowo nie ma takiej mocy dotarcia jak obserwowanie pojawiającego się tekstu pisanego.
Odręczną czcionkę można zastosować również w codziennej komunikacji do Klientów w celu zwrócenia ich uwagi na coś szczególnego. W czasie czerwonych wykrzykników, latających bannerów w html5 tak prosty zabieg, jak odręczna czcionka online może skutecznie zwrócić uwagę odbiorcy. Rzuca się w oczy bardziej niż pozostałe teksty stymulując ośrodki odpowiadające za zaangażowanie i zapamiętywanie. Potwierdzają to badania eye-trackingu odnośnie treści zamieszczonych na stronach www. Tekst imitujący pismo odręczne przyciąga wzrok znacznie bardziej.
Następnym razem przy wyborze czcionki przemyślcie zastosowanie przy najważniejszych komunikatach po raz kolejny Times New Roman. Warto pamiętać również o tym, żeby nie przesadzić. Bo o ile nietypowa dla środowiska online czcionka może przyciągać wzrok, o tyle przy trudnych do rozszyfrowania literach osiągniemy odwrotny efekt. (patrz. Ciężkie życie czytelnika)
Źródła:
Wilson F. The Hand: How Its Use Shapes the Brain, Language, and Human Culture, 1999