Jednym z lepszych sposobów na podniesienie konwersji na stronie jest umieszczenie na niej video. Jak przystosować video do naszej strony, aby konwesja dodatkowo wzrosła?
Po spełnieniu wszystkich warunków zawartych w poprzednim wpisie (Wyższa konwersja na 10 sposobów) możemy zabrać się do video, które znacznie przykuwa uwagę, a dodatkowo jeszcze angażuje. Testy własne pokazują, że klikamy w cokolwiek, co może przypominać guzik „play”, nawet jeśli guzikiem nie jest. Odwiedzający strony klikają we wszystko co jest trójkątem lub grubą strzałką, czymś co przypomina guzik itp. (Kto nie próbował kliknąć w obrazek powyżej ręka do góry!
Długość video
Czyli co zrobić, żeby nie przesadzić. Dzisiejszy konsument internetu jest dość niecierpliwy więc rzadko kiedy usiedzi przed twoim filmikiem jeśli będzie miał godzinę. Testy zrobione na filmikach do 90 min pokazują że najbardziej optymalny czas to między 12, a 24 minuty.
Usuń możliwość przewinięcia
Może się to okazać dziwne i irytujące, ale często lepiej zabrać możliwość przewinięcia. Wystarcza na szczęście chowający się pasek, który nie patrzy przez cały czas trwania video na odbiorcę krzycząc do niego „no przewiń mnie!”.
Tak samo działa guzik „Kliknij, aby obejrzeć”. Odbiorcy znacznie łatwiej ulegają automatycznie odtwarzanym filmikom, niż guzikowi, który muszą wcisnąć, żeby go zobaczyć. Dajmy odbiorcy gotowca, tak by niczym już nie musiał się przejmować, by jego mózg nie musiał się dodatkowo zastanawiać „uruchomić?” czy „nie uruchamiać?”, „przewinąć”, „nie przewinąć”. Nie, po prostu siedź i patrz.
Brzydkie lepiej konwertuje
To czego ostatnio wciąż nie mogę zrozumieć, to jak można wysyłać tak brzydkie maile. Z video jest podobnie. Im brzydziej, tym lepiej. Ostatni Wprost rozpisywał się o tym jak celebrytki wytoczyły powrót do kształtów odchodząc od wychudznego steretypu piękna. Wygląda na to że zaczynamy odchodzić od sztucznego, wymuskanego i „podkręconego” na rzecz prostego. Z video jest podobnie. Podkręcone = sztuczne = zrobione przez korporację, która chce na tym zarobić. Ludzie chcą prostoty, szczerości, naturalności. Minimalne grafiki, maksymalne prostota przekazu. Jak się okazuje brak nagłówka, brak obramowań działa znacznie gorzej niż czyste tło.
Taki minimalizm nie do końca może być zastosowany w przypadku dóbr luksusowych, technologicznych i w relacjach B2B.
Video bez granic
To może być lekko zaskakujące, ale okazuje się, że video bez wyraźnych obramowań lepiej konwertuje. Może dlatego, że w tej chwili postrzegane jest nie jako video. Przy tym inne badania wskazują na to, że wszystko co na ramy zatrzymuje wzrok. Dlatego własnie zaleca się, aby ważne informacje na stronie zakreslać i obramowywać. Wniosek – do przetestowania.
Magiczne CTA
Ponieważ nasz wzrok jest przyzwyczajony do statycznych obrazów, musi wybierać te, z całego pola widzenia na którym skupi swój wzrok. Jak już wspominałam, jeśli na horyzoncie pojawia się tylko trójkąt podejrzewany o bycie playem, od razu w niego uderzamy.
Jak wtedy pokazać guzik który ma być CTA („call to action”)? Najlepiej jako pojawiający się element w odpowiednim momencie filmu. Wyskakujący guzik zakupu podnosił konwersję nie o 30% tylko zwiekszał ją dwukrtonie! Efekt zaskoczenia po obejrzeniu całego filmu okazał się skuteczny.
Strzałki zawsze pokażą Ci drogę
Jesteśmy społecznie zaprogramowani, żeby podążać za strzałkami. Napotykamy je na znakach drogowych, w pomieszczeniach (wskazują wyjście) i na każdej stronie internetowej (przesuwaki, kursor itd.). Nie bez powodu. Strzałki w video nie dość, że stymulują nas ruchem to dodatkowo samym faktem bycia strzałką
41% więcej wypełnień zanotowano w formularzu, na który wskazywano strzałką.
Animowane video
Coraz więcej firm decyduje się na zrobienie animowanego video. Z jednej strony jest to kusząca opcja ze względu na koszty. Odpadają aktorzy, oświetleniowcy i cała rzesza montażystów, a zostaje 1 człowiek, czasem na drugim końcu planety robiący animowe filmiki za śmiesznie niskie pieniądze.
Przykładem może tu być choćby reklama CraazyEgg:
Nie ważne czy powstają ze względu na cięcie kosztów czy też są wynikiem świadomego działania. Najważniejsze, że podnoszą konwersję dwukrotnie! Jesteśmy teraz coraz bardziej online, a mimo to, wciąż mówiące do nas avatary trakujemy jako coś przykuwającego wzrok. (więcej o avatarach: Twój avater rządzi)
Używaj natywnych opcji serwisów
Jesteśmy tak przyzwyczajeni do istnienia niektórych elementów internetu, że reagujemy odruchowo. Próbujemy trafić w krzyżyk, żeby zamknąć video, kliknąć „Pomiń” i (znowu) wcisnąć guzik play. Przy okazji reklamy na poszczególnych serwisach można łatwo zauważyć takie elementy, na które część odbiorców jest już ślepa. Filmik poniżej może być inspiracją.
Dlaczego działa? Bo znowu stanowi element zaskoczenia. Do tej pory konsumenci byli zaskakiwani coraz to nowszymi produktami, sposobami ich użycia czy formami przekazu. W dobie internetu coraz trudniej jest ich zaskoczyć czymś, czego nie znają, dlatego dobrą formą okazuje się zaskoczenie tam, gdzie odbiorca przyzwyczajony jest, że coś po prostu istnieje. Zdziwiłbyś się widząc swojego kota w lodówce? Tak samo zdziwi się Twój odbioraca, jeśli przy funkcji w którą klepał do tej pory na oślep, znadzie się ciekawa alternatywa.
Do video gotowi, start!