
Jeśli tak jak ja pracujesz w marketingu online znsz to uczucie, kiedy świetny produkt, super kampania rusza i okazuje się totalną klapą. Dajesz dobre produkty, czasem za darmo, organizujesz akcje promocyjne bez haczyków i nic! Banery się nie klikają, konwersja leży. Zadbaj o swoje CTA!
Możesz zazwyczaj zmienić bardzo wiele, by poprawić swoje wyniki. Często podstawowe elementy twojej strategii po drobnej modyfikacji mogą przynieść nieoczekiwane rezultaty. Zanim wyrzucisz komputer i zmienisz pracę sprawdź, czy wszystko gra pod względem postrzegania. Należy przy tym pamiętać, że czasem dziwne eksperymenty przynoszą niespodziewane wyniki. Dlatego też, najważniejszą częścią w tworzeniu marketingu powinny zawsze być testy A/B i wszelakie dodatkowe, które powiedzą Ci, w którą stronę chcą iść odbiorcy.
Im prościej tym lepiej
Nasz mózg z reguły jest leniwy i nie lubi się przemęczać. Dlatego też jeśli będzie miał do wyboru bardziej i mniej skomplikowany komunikat, zawsze wybierze ten drugi. Im szybciej informacja jest przyjmowana i przetwarzana, tym lepiej później nam się kojarzy. „Łatwo i przyjemnie” nie jest przypadkowym zestawianiem bowiem prostota niesie za sobą bardziej pozytywne skojarzenia.
Dotyczy to nie tylko marketingu, ale jak potwierdzili w swoich badaniach Alter & Oppenheimer także nazw spółek. Kupując akcje spółek lepiej przemyśleć nie tylko ich sytuację finansową, ale też nazwę. Już po 1 dniu badane spółki z łatwą nazwą miały zysk wyższy o 112$ od spółek z trudną nazwą. Badania te nie mogą być sztywną regułą, ale w praktyce dużo się sprawdza. WIG20 czyli grupę najlepiej prosperujących polskich spółek tworzą takie nazwy jak KGHM, PZU, MBANK czy BZWBK. Przypadek? 😉
Pozytywny odbiór towarzyszący łatwo przyswajalnej nazwie powoduje efekt zwrotny. Odbiorca poszukuje tylko pozytywnych informacji w celu potwierdzenia swoich odczuć. To samospełniająca się przepowiednia, w której odbiorca dzięki łatwemu komunikatowi w postaci prostej nazwy zaczyna widzieć tylko pozytywne informacje dotyczące spółki.
Jak przenieść to na pole marketingu?
Przede wszystkim w postaci prostych komunikatów, nieskomplikowanej strony, jasnych CTA. Spraw, by Twój CTA był szybko przetwarzany przez mózg odbiorcy. Dotyczy to nie tylko treści, ale też jego wizualnej prezentacji. Umieść CTA na guziku, który pozostanie zawsze guzikiem (dzięki czemu odbiorcy będą wiedzieli gdzie mają kliknąć) i będzie dobrze kontrastował z tłem. Nie zapewni raczej tego szary guzik na białym tle.
Część problemu załatwia czerwony guzik. Ale tutaj problematyczne dla mózgu może być słowo „Dalej”, które nie jest typowym Call to Action. Bo co oznacza „dalej”? Dalej nie wiem co mam zrobić..?
Guzik, który przy konwersji jest kluczowym przy konwersji strony można wspomóc dziś elementami natywnymi stron internetowych jako choćby kursor czy rączka. Prowokują one do kliknięcia, nie wymagają myślenia, bo są przecież naturalne w miejscu kliknięcia. Podobnie jest ze strzałkami, które przyciągają wzrok, a przy tym wskazują dokładnie miejsce, na które należy zwrócić uwagę.
Ponadto ludzie mają tendencję do zauważania i podążania za wzrokiem innych osób o czym była mowa w Pacz, gdzie pacze.
Czysty efekt ekspozycji
Im więcej razy zostaje powtórzony dany bodźec, tym lepiej zostanie zapamiętany i bardziej oswojony. To co znajome zawsze wydaje się bardziej przyjemne, pozytywne i lepsze niż to, co widzimy po raz pierwszy. Jeśli Twoja marka ma trudną do wymówienia nazwę, powtarzaj ją wszędzie, gdzie tylko masz taką okazją. Za każdym następnym razem wyda się ona przyjaźniejsza.
Spójność komunikatu
Pisząc CTA należy pamiętać o tej spójności. Czytając na przykład ten wpis, na końcu spodziewasz się raczej przeczytać „Chcę czytać więcej o postrzeganiu”. Może to nie stanowić świadomej potrzeby, ale samo przeczytanie takiego komunikatu, może wytworzyć taką potrzebę.
Technika jaką proponował Cialdini to „stopa w drzwiach”, która polega na przekonywaniu odbiorcy do zrobienia czegoś małymi kroczkami. Najpierw odbiorca godzi się na spełnienie małej prośby, która angażuje go na tyle mocno, że bardziej skłonny jest na coś więcej. Dziś przeczytasz więcej o postrzeganiu, a jutro kupisz książkę na ten temat.
Jeśli zachowanie człowieka jest sprzeczne w jego postawą, powstaje tak zwany dysonans poznawczy. Co dzieje się, jeśli już sprzeczność taka powstanie? Aby powrócić do stanu równowagi, człowiek dostosowuje swoje przekonania do zachowania, dzięki czemu dysonans zanika. Stąd spójność pozwala przyjąć konsumentowi komunikat jak swój własny, zaadoptować go jako własne przekonanie.
Spóbuj na początek prostych trików, spójności, jasności przekazu i prezentacji. Nie pozwól przemęczać się Twoim odbiorcom, a wszystkim będzie łatwiej.
Źródła: