
Czytam kilka blogów (prócz swojego) i zdarza mi się, że jeśli jego treść mnie powala, dowiaduję się czegoś nowego albo wyzwala pozytywne emocje, zostawiam komentarz.
W świecie online, mówi się, że „content is the king”, że treści prezentowane na danej stronie są najważniejsze, i głównie one tworzą jej wartość. Dobry artykuł obroni się sam, a do tego tworzy super value strony, bloga, itp.
Jedna z marketingowo mądrych osób, zawsze kazała mi czytać komentarze pod wszystkimi artykułami. Można z nich niejednokrotnie dowiedzieć się wiele więcej, niż z samego tekstu lub ujrzeć drugą stronę jakiegoś zagadnienia. Autorzy często nie są, jak każdy człowiek, obiektywni, dlatego też wiedza czerpana od komentatorów takich artykułów jest często równie lub nawet bardziej poprawna merytorycznie. Komentarze często czytamy również po to, by wyrobić sobie zdanie na dany temat. Opinie różnych osób, są bardziej inspirujące i pobudzają do refleksji, zachęcają do dyskusji. Jak przy każdym masowym narzędziu jest też druga strona medalu, którą są trolle zaśmiecające przestrzenie komentatorskie aspołecznymi wpisami. Jakie znaczenie mają te zachowania dla samego artykułu?
Sprawdziło to pięciu gości z University of Wisconsin. Przebadali 1.183 osoby pod kątem wpływu komentarzy na odbiór artykułu. Na fikcyjnym blogu zamieścili artykuł odnośnie wad i zalet nowej technologii nanosrebra. Może ona służyć do produkcji środków bakteriobójczych np. mydła, ale przy tym, prócz masy skutków ubocznych jego stosowania, zanieczyszcza wodę co również zostało wspomniane w czytanym przez badanych artykule. Grupa została podzielona na tych, którzy czytali zwykłe komentarze i tych, którzy czytali komentarze wulgarne. Teksty pisane rzekomo przez czytelników miały taką samą długość, z tym że wulgarne zawierały teksty np. „jeśli nie dostrzegasz korzyści płynących z nanosrebra to jesteś idiotą” lub „Jesteś głupi jeśli nie widzisz zagrożenia zanieczyszczenia środowiska”, itd. Okazało się, że znacznie wpływały na czytelników. Odbiór tekstu ulegał zmianie po przeczytaniu gwałtownych komentarzy. Czytelnicy nie tylko stawali w opozycji do autora tekstu, ale też całkowicie zmieniali jego interpretację. Czytający „normalne” komentarze przed i po przeczytaniu mieli bardzo podobną opinię na temat prezentowanej technologii, pozostali byli bardziej nastawieni na dostrzeganie ryzyka. Taki nagły atak werbalny okazał się wystarczający, by ukierunkować czytelników. Uważali, że wady płynące z przedstawionego zjawiska były wyższe niż im się wcześniej wydawało.
Szeroko zakrojona blogomania, komentarze pod każdym artykułem na serwisach informacyjnych ułatwiają sterowanie postrzeganiem treści. Pamiętajmy, że ludzkie reakcje na poruszane tematy mogą być bardzo różne i kierowane bardzo różnymi pobudkami, a przy tym radykalnie zmieniać nasze zdanie na dany temat.
Źródło: